Biały Dom ogłosił w czwartek projekt nowej ustawy imigracyjnej, przewidujący m.in. umożliwienie mieszkającym już w USA cudzoziemcom otrzymanie obywatelstwa w ciągu ośmiu lat. Projekt ustawy musi zatwierdzić Kongres.
Według nowej administracji waszyngtońskiej projekt stanowi próbę rozpoczęcia przez Joe Bidena kolejnej debaty na temat systemu imigracyjnego. Prezydent pozostaje otwarty na negocjacje.
Decyzję, czy ustawa zostanie zatwierdzona w całości, czy też w rozbiciu na kilka części administracja pozostawia parlamentarzystom. Sam Biden przyznał wcześniej, że niektórzy zgodziliby się na pewne postanowienia ustawy, lecz nie na inne.
Według projektu osoby mieszkające w USA przynajmniej od 1 stycznia 2001 roku otrzymałyby status tymczasowych (rezydentów) na pięć lat, a trzy następne lata miałyby na wypełnienie formalności prowadzących do obywatelstwa. Nielegalni imigranci, którzy przybyli do USA jako dzieci, oraz pracownicy rolni mogliby bezpośrednio zabiegać o zielone karty. Uwarunkowane byłoby to sprawdzeniem karalności.
Zgodnie z projektem ustawy małżonkowie, partnerzy i dzieci poniżej 21 roku życia legalnych stałych mieszkańców nie podlegaliby ograniczeniom wynikającym z tzw. rocznych pul ustalających liczbę osób przyjmowanych do kraju. Projekt zapewniałby fundusze dla Urzędu Imigracyjnego w celu szybszego rozpatrywania zaległych wniosków o azyl, dla sędziów imigracyjnych oraz na ułatwienie dostępu do prawników.
Ustawa znosiłaby roczny termin na złożenie wniosku o azyl. Uchyliłby przeszkody na ponowny wjazd do USA osobom wcześniej przebywających w kraju nielegalnie. Zwiększyłaby z 55 tys. do 80 tys. liczbę wiz wydawanych rocznie w drodze losowania mieszkańcom krajów o niewielkiej emigracji do USA.
CNN zwraca uwagę, że Biały Dom stoi w obliczu trudnego wyzwania. Demokraci w Izbie Reprezentantów mają tylko pięć mandatów więcej niż Republikanie. Równo podzielony Senat nie gwarantuje 60 głosów niezbędnych dla uchwalenia ustawy, a większość nie wystarcza.
Współpracownicy Bidena nie zadeklarowali jeszcze, czy tzw. „proces pojednania” (reconciliation proces) pozwalający w niektórych przypadkach na ominięcie wymogu zgromadzenia 60 głosów mógłby znaleźć zastosowanie w przypadku ustawy imigracyjnej.
„Za wcześnie jeszcze, żeby teraz spekulować na ten temat” – tłumaczył jeden z urzędników.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)
Comments are closed, but trackbacks and pingbacks are open.